Cześć!
Postanowiłam dać znak życia, bo wiecie, różnie to bywa. Rozdział się jeszcze nie pisze, bo nie ma na czym - laptopa nadal brak, ale zakup nowego już w planach, także kiedy tylko się go dorobię, biorę się do pracy ze świeżym zapałem. Tak, obiecuję, rozdział będzie, chociaż najmłodsze trenerzątko w historii tego bloga już od trzech tygodni jest z nami i daje popalić (oj, daje...). Czekajcie więc cierpliwie i zaglądajcie.
Pozdrawiamy gorąco,
Nathaly i Florian ;)
Flo- Florian? :0 zdziwionypikachu.jpeg *___* naniiii coooo
OdpowiedzUsuńPewna biedronka ma atak oOoooooo
Ha ha, to nie był mój pomysł, także tego... 😂 Ale też mi mocno stonką to imię zalatuje. Chociaż w sumie nawet mi się podoba. Prawie jak Flareon ;)
UsuńNaprawdę cudowny malec. Cóż nic dziwnego, że nie masz czasu na bloga. Małe bo małe ale to nie znaczy, że potrzebuje mało uwagi.
OdpowiedzUsuńFlorian to ciekawe imię. Muszę przyznać, że osobiście nikogo tak zwanego nie znam.
Ja ze swojej strony wróciłam też trochę do pokemonowego świata. Piszę też znów fanfick tyle, że na forum. I jest to crossover z równie niesamowitym Death Note (Forum to PokeKindom i oprócz mnie jest tam też Vegeta i kilku innych)
Pozdrowienia dla ciebie i synka ;)
Przepiękny szablon <3
OdpowiedzUsuńŁoo, to ktoś tu jeszcze żyje na tym odludziu? O.O (powiedziała ta, co od trzech miesięcy siedzi nad monitorem z połową rozdziału ^^")
UsuńNie ma co się dziwić. Przy takim malcu raczej trudno zaprosić wenę na podwieczorek... a nawet jak wena jest... to nie ma czasu bo trzeba zrobić coś przy dziecku.
Usuń